Komentarze: 2
W Poniedzialek mialem wywiadowke i chyba tylko o tym napisze.
Myslalem ze bedzie wszystko OK w koncu nie jest zle a tu bęc,wszystko sie rozpadlo.
Babka nagadala jakis pierdol ze pyskuje do nauczycieli,uwazam sie za bossa i Babka nie wie co ja robie w tej szkole.Mysle sobie co to KURWA MA BYC? eeee o co biega?
I tak sie zaczal koszmar...Babka jeszcze dodala ze sa 2 osoby ktore sprawiaja najwieksze problemy i oczywiscie WYMIENILA MNIE.Zajebiscie poprostu tylko wpierdolic tej glupiej oszustce i falszywej babie!! Mowi mi co innego a za plecami gada jakies pierdoly..
Oczywiscie dzis bylem dowiedziec sie o co biega a ona ze niby Ojciec troche to ubarwil bo nie mowila az tak duzo o mnie....CO JEST GRANE? kobieta jest ...............
Raz wpadla na chwile i pytala Co robimy jeszze w szkole? powinnismy juz nie chodzic....a na wywiadowce nadawala ze jeden z qumpli sobie wlosy zafarbowal.
Bylem dzis wkorzony na maxa..bilem sie chyba z 3 razy.2 RAZY bez powodu podskoczylem i zaczalem sie lać z gosciem....co sie ze mna dzieje ja pierdziele.
Potem bylismy na polu na religi to sie bilem mniej wiecej na serio z ordykiem.Bydlak najadl sie trawy i troche po mordzie dostal a ja mam cala szyje obtarta i wyglada jakbym krwawil...huh
Ale Ok..troche mi juz przeszlo i zaraz ide sie uczyc Chemii bo jak jutro nie zalicze to kaput.
Na wychowawczynie zaczynam patrzec skrzywionym okiem bo u mnie stracila juz caly szacunek.
Jesli mozliwosc ze mi neta odlaczą ale postaram sie cos zrobic,przeciez bez neta nie moge.......
Plany na wakacje juz troche obgadane i mysle ze bedzie lajtowo Nara